Marzec 2014

Kolejne rozbłyski klasy M, rośnie prawdopodobieństwo flary klasy X

Aktywny region oznaczony numerem 2002 wyprodukował w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin kolejnych kilka słabych robłysków klasy M

Najsilniejszy z nich miał siłę M1.7 region o którym mowa powoli przesuwa się do środka tarczy słonecznej. Otrzymał on strukturę magnetyczną beta-gamma-delta i jest już w stanie wytworzyć flare klasy X. Tym czasem zachodzący powoli region o numerze 1996 posiadający klasyfikację magnetyczną beta-gamma wyprodukował dzisiaj nad ranem rozbłysk który osiągnął siłę M3.6, jednak ze względu na jego położenie ten rozbłysk nie dotrze do naszej magnetosfery.


Wzrasta aktywność słoneczna, trzy rozbłyski klasy M z nowego regionu

Zgodnie z naszymi przewidywaniami rośnie aktywność słoneczna aktywny region oznaczony numerem 2002 wygenerował dzisiaj trzy flary klasy M Region 2002 pojawił się po wschodniej stronie tarczy słonecznej i dzisiaj wygenerował już trzy rozblyski klasy M odpowiednio M1.4 M1.0 oraz M1.0.

 

Ponadto około dziesięciu klasy C. Region przybiera na sile oraz powiększa swój obszar aktualnie posiada strukturę magnetyczną beta-gamma ale szybko może otrzymać beta-gamma-delta. W ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin również na wschodzie nad równikiem pojawi się nowy region który jest bardzo aktywny po drugiej stronie naszej gwiazdy.

 

 


Potężna dziura koronalna powstała na Słońcu

Na północnej stronie tarczy słonecznej powstała taka struktura pól magnetycznych, która sprzyja tworzeniu się dziur koronalnych. Taka wyrwa w polu magnetycznym uwalnia spore ilości cząstek elementarnych, które strumieniem omiatają okoliczną przestrzeń kosmiczną.

 

Według wszelkich obliczeń strumień wiatru słonecznego wypływającego z dziury koronalnej powinna osiągnąć Ziemię około 9 marca. Z pewnością czeka nas burza magnetyczna i znaczny wzrost prędkości wiatru słonecznego. Nasz system ostrzegania to satelita ACE. Gdy on odbierze dane wskazujące na wzrastający napór naładowanych cząstek będziemy mieli jeszcze kilka minut na przygotowanie się. Potem zacznie się burza magnetyczna.

Oczywiście takie warunki oznaczają zorze polarne i to może nawet w naszych okolicach. Ostatnio zorza widoczna była nawet nad Londynem. Jeśli indeks fluktuacji magnetycznych Kp osiągnie poziom 7 lub 8 zorze powinny być widoczne w Polsce. Nie można tego wykluczyć, że takie poziomy będą osiągalne, a to będzie oznaczało burzę magnetyczną poziomu G3.

Z pewnością wzrośnie też zdecydowanie prędkość wiatru słonecznego, która zwykle oscyluje około 400 km/s. W momencie naporu ze strony dziury koronalnej ta prędkość może być nawet dwa raz większa. Strumienie cząstek emitowane przez dziury korornalne naleza do jednych z najczęstszych źródeł długotrwałych burz magnetycznych jakie spotykają naszą planetę.

 

 

 


Potężny rozbłysk po drugiej stronie Słońca, od strony Ziemi cisza

Po dość długim czasie wysokiej aktywności słonecznej od blisko dwóch dni ta utrzymuję się na niskim poziomie, od dwóch dni nie było żadnego znaczącego rozbłysku

 

Słońce uspokoiło się od strony Ziemi w tym momencie praktycznie całkiem. Od ostatniego impulsywnego rozbłysku M1.0 z regionu 1991 który miał miejsce w nocy z wtorku na środę panuje praktycznie "cisza". Regiony które przesuwają się powoli na zachód straciły bardzo dużo ze swojego potencjału i nie należy spodziewać się już po nich większych rozbłysków natomiast dawny region 1974 który otrzymał numerację 1998 pojawił się po wschodniej stronie tarczy słonecznej w tym momencie jest zbyt słaby do jakichkolwiek dużych rozbłysków.

 

Natomiast po drugiej stronie naszej gwiazdy doszło do potężnej erupcji połączonej z CME(koronalny wyrzut masy) rozbłysk ten powstał prawdopodobnie z regionu 1985 i według zdjęć można oszacować jego siłę pomiędzy X5 a X10. Region ten pojawi się na wschodniej krawędzi tarczy słonecznej pod sam koniec tygodnia i być może wtedy czeka nas kolejny wzrost aktywność, do tego czasu aktywność powinna pozostać co najwyżej na średnim poziomie.

 

Rozbłysk po drugiej stronie Słońca

Aktywny region 1998

Rozmieszczenie rejonów na tarczy słonecznej oraz ich aktualna aktywność

 

Źródła:

http://www.swpc.noaa.gov

http://solarham.net

http://www.spaceweatherlive.com

 


Wielki wzrost ilości izotopu C-14 w drzewach ze średniowiecza dowodem na występowanie super rozbłysków

Słońce może się zachować nieprzewidywalnie. Równie prawdopodobne jest, że zrobi się niesłychanie spokojne jak i bardzo aktywne, a przejście między tymi stanami może niekiedy trwać kilka godzin. Nasza wiedza na temat pobliskiej nam gwiazdy jest ograniczona, ponieważ nie znamy zachowania Słońca w dłuższym horyzoncie czasowym. To bardzo niepokoi naukowców wieszczących prawdopodobny wielki resetujacy cywilizację rozbłysk słoneczny.

 

Grupa japońskich naukowców z Nagoya University, kierowanych przez prof. Fusa Miyake, badała fragmenty starożytnych cedrów, które rosły w Europie. Okazało się, że były one poddane wpływowi potężnej energii. W rezultacie zawartość izotopu promieniotwórczego węgla C-14 wzrosła w drewnie aż 20 razy. Według analizy rocznych pierścieni Japończycy określili, że wybuch promieniowania miał miejsce w 775 roku.

 

Izotop węgla C-14 powstaje gdy azot znajdujący się w powietrzu przenosi neutrony o wysokiej energii. Występują one w czasie pracy reaktorów atomowych, wybuchów jądrowych, lub w wyniku ekspozycji atmosfery na silne promieniowanie gamma. Skoro mówimy o wczesnym średniowieczu to raczej można wykluczyć źródła takie jak reaktory jądrowe i bomby atomowe. Z możliwych opcji pozostaje supernowa lub nasze własne Słońce. Naukowcy odrzucili początkowo to źródło, zakładając, że pobliska gwiazda raczej nie jest na tyle silna, aby generować w krótkim okresie czasu takie ilości energii.

 

Kłopot był też z przypisaniem temu, co odkryto jakiejś supernowej. Zjawisko takie z pewnością zostałoby zauważone. Starożytni astronomowie opisali widziane z Ziemi wybuchy supernowych, które miały miejsce w 1006 i 1056 roku. Na próżno jednak szukać w annałach czegokolwiek o 775 roku. Jest to o tyle dziwne, że supernowa taka musiała być widoczne nawet w dzień skoro do Ziemi dotarło aż tyle promieniowania. Poza tym ślady tego wybuchu z pewnością zauważyliby nowożytni astronomowie za pomocą nowoczesnych teleskopów podczerwonych i rentgenowskich. Jednak nic takiego nie odnaleziono.

 

Japońscy naukowcy początkowo uznali, że źródło promieniowania jest nieznane, ale potem zainteresowali się badaniami fińskiego Oulu University. To właśnie tam grupa uczonych kierowana przez prof. Ilya Usoskina również potwierdziła istnienie zjawiska kumulacji C-14 w starożytnych cedrach i dębach europejskich. Poszli tą samą drogą co Japończycy, ale znaleźli punkt zaczepienia. W annałach brytyjskich odnotowano opowieści o "świetlistych latawcach na niebie."  Bardzo możliwe, że ludzie widzieli błyski zorzy polarnej generowanej przez potężne rozbłyski słonecznych. Powróciła zatem teoria, że izotopowy skok w drewnie ma jednak pochodzenie słoneczne.

Rysunek plamy, która spowodowała zjawisko z 27 sierpnia 1859 roku - szkic. Richard Carrington

Solarną hipotezę wspiera amerykański fizyk Adrian Melott z University of  Kansas. Zaproponował on, że impuls promieniowania gamma był skierowany jak strzał. Pozwoliło to zmniejszyć hipotetyczne łączne koszty energii koniecznej do spowodowania takich skutków niemal 100-krotnie. To co wystąpiło w roku 775 roku Mellot nazywa super rozbłyskiem słonecznym. Do tej pory najsilniejsza flara słoneczna z jaką się zmierzyła ziemska magnetosfera wystąpiła w 1859 roku. Ale to zjawisko musiało być 20 razy silniejsze od wspomnianego wydarzenia carringtońskiego i blisko 100 razy silniejsze niż najpotężniejszy rozbłysk zarejestrowany w XX wieku.

 

Według naukowców, Słońce może generować takie super rozbłyski. Zjawisko takie może wywołać duża kometa, który wpadłaby na gwiazdę. Być może po prostu powstała jakaś monstrualna grupa plam, który wytworzyła potężny rozbłysk skierowany w stronę Ziemi. Wystąpienia takiego kataklizmu w czasach dzisiejszych obawiają się wszyscy rozumni ludzie. Gdyby do tego doszło cywilizacja jaką znamy mogłaby zostać zmieciona i doprowadzona do poziomu preindustrialnego. Nie wiadomo jak skończyłoby się to dla naszej warstwy ozonowej, gdyż takie wysokoenergetyczne promieniowanie słoneczne mogłoby ją uszkodzić. Bez wątpienia takie zjawisko jest czymś bardzo niekorzystnym dla cywilizacji.

 

Statystyka jest nieubłagana i z badań dokonanych za pomocą teleskopu kosmicznego Kepler wynika, że w ciągu zaledwie 120 dni Kepler po zbadaniu 83 tysięcy gwiazd wielkości naszego Słońca znalazł aż 365 takich rozbłysków. Tymczasem profesor Miyake, twierdzi, że znalazł ślady kolejnego takiego rozbłysku po katastrofie w 775 r. i jego zdaniem analizy słojów drzew wskazują, że dwa razy słabszy rozbłysk miał też miejsce w 992 roku. To może oznaczać, że w przypadku naszego Słońca takie anormalne zachowania są nawet częstsze.

 

 

 


Regiony na Słońcu przybierają na sile, powstało kilka rozbłysków klasy M

Po ostatnim nagłym rozbłysku klasy X, sytuacja na Słońcu uległa stabilizacji jednak aktywne regiony znajdujące się na tarczy słonecznej przybierają na sile.
 
Przez ostatnie kilka dni powstało kilka rozbłysków klasy M, jednak były one słabe bo zaledwie M1.1 i wszystkie trzy z zachodzących regionów. Dzisiaj kilka godzin temu z plamy która znajduję się po zachodniej stronie tarczy słonecznej oznaczonej numerem 1989 doszło do rozbłysku który został ostatecznie sklasyfikowany jako M1.3. Rozbłysk był bardzo impulsywny i dosyć krótkie więc nie należy spodziewać się dużego CME(koronalny wyrzut masy). Pozostałe regiony są w tym momencie stabilne mimo iż zarówno powiększają swój obszar jak i zwiększają swoją aktywność. Region 1990 posiada klasyfikację magnetyczną beta-delta i nadal jest w stanie wyprodukować rozbłysk klasy X. Region ozanczony numerem 1991 otrzymał dzisiaj strukturę magnetyczną beta-gamma-delta i również może powstać z jego okolić duża flara. Aktualnie na tarczy słoneczej znajduję się w sumie osiem aktywnych regionów i praktycznie każdy jest w stanie do generowania przynajmniej rozbłysku klasy M. Za kilka dni na wschodzie pojawią się dawne aktywne rejony. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja w najbliższych dniach jednak być może w najbliższym czasie czekać nas będzie kolejny już w tym roku wzrost aktywności słonecznej.
 
Kompleks regionów na środku tarczy słonecznej

Aktywny region 1989


Aktywny region 1990


Aktywny region 1991



Aktualne rozmieszczenie plam na tarczy słonecznej oraz ich aktywność






 
Źródła:
http://solarham.net
http://www.spaceweatherlive.com
http://www.lmsal.com