Kategorie:
Po ostatnim "szaleństwie" na naszej gwieździe, wczorajszy dzień należał do dosyć spokojnych nie było praktycznie żadnego poważnego rozbłysku. Mogło się wydawać, że taka sytuacja będzie trwała nadal, jednak nic bardziej mylnego. Kilka godzin temu znowu doszło do rozbłysku klasy M, który maksymalnie osiągnął poziom M1.9.
Flara wzniosła się z regionu, z którego mało kto spodziewałby się takiego rozbłysku. Mowa o plamie o numerze 1879, której klasyfikacja magnetyczna wahała się pomiędzy alfa, a beta. Właśnie dlatego tak silny rozbłysk z tego rodzaju plamy jest sporą rzadkością. Aktualnie na tarczy słonecznej mamy dziesięć aktywnych regionów, jednak dziewięć z nich od kilku dni traci swój potencjał i szanse na większe rozbłyski są raczej niewielkie.
Diametralnie inaczej ma się sprawa z regionem o numeracji 1884, który znajduję się bardzo blisko środka tarczy słonecznej. W ciągu ostatniej doby bardzo przybrał na silę i wciąż zwiększa swój potencjał. Posiada on największą klasyfikację magnetyczną beta-gamma-delta i można spodziewać się z tego regionu nawet rozbłysku klasy X. Z racji usytuowania plamy na tarczy słonecznej każdy ewentualny rozbłysk będzie geoefektywny. W najbliższych kilku-kilkunastu godzinach po wschodniej stronie Słońca pojawi się bardzo duży i aktwyny region, nie wiadomo jednak jak będzie się dalej rozwijał.
Źródła:
Komentarze
Skomentuj