Styczeń 2014

Tranzyt Księżyca na tle tarczy słonecznej

Uważni obserwatorzy przekazów wysyłanych na Ziemię z solarnych obserwatoriów zauważyli dzisiaj zapewne niezwykłe wydarzenie. W pewnym momencie tarczę słoneczną przysłoniło jakieś ciało niebieskie.

 

Niektórzy byli pod dużym wrażeniem, bo nie spodziewali się zobaczyć takiego nieoczekiwanego zaćmienia. Od razu pojawiły się najdziwniejsze teorie na temat pochodzenia obiektu przysłaniającego Słońce z planetą X na czele. Tymczasem wytłumaczenie tego fenomenu jest bardzo proste, był to tak zwany tranzyt Księżyca.

To nietypowe zaćmienie można obserwować tylko z przestrzeni kosmicznej. Całe zjawisko trwało dzisiaj ponad 2,5 godziny. W szczytowym momencie 90% tarczy słonecznej zostało przykryte.

Inżynierowie z NASA nie są specjalnie zadowoleni, gdy do takiego tranzytu dochodzi, ponieważ urządzenia pokładowe SDO są zasilane przez baterie słoneczne, a podczas przysłonięcia większej części tarczy nie produkują aż tyle energii elektrycznej ile potrzeba dla prawidłowej pracy sondy. Jednak takich zdarzeń nie da się uniknąć i zdarzają się, co jakiś czas.

 

 

 


Rozbłysk M6.6 z regionu 1967

Długo nie musieliśmy czekać na potwierdzenie naszych słów z przed południa, region 1967 co prawda nie wyprodukował jeszcze flary klasy X, ale właśnie miał miejsce rozbłysk który został ostatecznie sklasyfikowany jako M6.6
 
Był to zdecydowanie najdłuższy z dotychczasowych rozbłysków z regionu 1967 trwał blisko godzinę i można spodziewać się pokaźnego CME(koronalny wyrzut masy) region nie znajduję się jeszcze w pozycji pełno geoefektywnej, jednak należy się spodziewać że to CME może już w pewnej części dotrzeć do naszej magnetosfery. Region 1967 stał się ponownie bardzo aktywny, powstała również w jego części kolejna plamka delta, więc można się spodziewać jeszcze silniejszego rozbłysku w najbliższym czasie a rejon z godziny na godziny zbliża się do środka tarczy słonecznej.
 
Rozbłysk M6.6






 
Źródła:
http://www.swpc.noaa.gov
http://solarham.net
http://sdo.gsfc.nasa.gov
 


Ponowny wzrost aktywności regionu 1967

Po wtorkowych dziesięciu flarach klasy M, w środę region 1967 zrobił sobie "wolne" tylko krótko po północy wyprodukował rozbłysk M2.6 a przez reszte dnia produkował tylko rozbłyski klasy C, jednak dzisiaj znowu produkuję rozbłyski klasy M

 

Bardzo aktywny region oznaczony numerem 1967 od momentu pojawienia się na tarczy słonecznej w nocy z poniedziałku na wtorek wyprodukował do teraz już czternaście rozbłysków klasy M. Wczoraj można powiedzieć że zrobił sobie małe "wolne", gdyż tylko krótko po północy wyprodukował jedyną w tym dniu flarę klasy M a jej siła wyniosła maksymalnie M2.64. Przez resztę dnia wygenerował tylko kilka rozbłysków klasy C, co było dziwne ze względu na to, że region przybiera cały czas na sile oraz zwiększa swój rozmiar.

 

Aktualnie posiada strukturę magnetyczną beta-gamma-delta i posiada aż pięć plamek delta a we wtorek były tylko trzy. Na wzrost aktywności nie musieliśmy czekać długo dzisiaj w godzinach porannych wystąpiły z tego obszaru dwa rozbłyski klasy M kolejno M2.1 i M1.1. W najbliższym czasie wciąż istnieje dość duże prawdopodobieństwo wystąpienia rozbłysku klasy X z tego regionu, dodatkowo z każdą godziną rejon 1967 przybliża się do pozycji geoefektywnej i od dzisiejszej nocy powstałę przy rozbłyskach CME(koronalny wyrzut masy) mogą już zacząć zagrażać Ziemi.

 

Rozbłysk M2.6

Rozbłyski M2.1 i M1.1

/strong>

Aktywny region 1967 oraz aktywność słoneczna

Strzałki na zdjęciu pokazują plamki delta w regionie 1967

 

Źródła:

http://solarham.net

http://www.spaceweatherlive.com

http://www.swpc.noaa.gov

 


Region 1967 nie zwalnia tempa kolejne rozbłyski klasy M

Bardzo aktywny region 1967 nie zwalnia tempa, od południa wyprodukował kolejne trzy rozbłyski w klasie M z czego największy przed momentem M4.9

 

Od południa wystąpiły trzy flary o sile kolejno M1.4, M3.6 i przed momentem M4.9 wszystkie powstały z regionu 1967 który dzisiaj otrzymał "oficialnie" klasyfikację magnetyczną beta-gamma-delta a jego klasa EKC jest największą z możliwych. Aktualnie jeżeli dojdzie do rozbłysku z tego właśnie obszaru istnieje 63 procentowa szansa że będzie to rozbłysk klasy M i aż 66 na klasę X.

 

Od dwóch dni promieniowanie nie spada praktycznie poniżej poziomu C2.0 a rozbłyski powstają praktycznie w ciągu kilkunastu minut. Patrząc na to jak sytuacja się rozwija możemy spodziewać się w każdej chwili rozbłysku klasy X.

 

Rozbłysk M4.9 z regionu 1967

Aktualne prawdopodobieństwo rozbłysku słonecznego oraz trzy dniowa aktywność słoneczna

 

Źródła:

http://www.swpc.noaa.gov

http://solarham.net

http://spaceweather.inf.brad.ac.uk

 

 


Kolejne trzy rozbłyski klasy M z regionu 1967

Poniedziałek na Słońcu zakończył się z trzema rozbłyskami klasy M, wtorek mimo iż mamy dopiero południe już zrównał się ilością rozbłysków tej klasy z poniedziałkiem.
 
Podobnie jak wczoraj wszystkie dzisiejsze rozbłyski powstają z plamy 1967, od północy mieliśmy już trzy rozbłyski klasy M kolejno M1.5, M3.6 i M1.4. Region 1967 który produkuję te rozbłyski jeszcze w całości nie wyłonił się na wschodnim krańcu tarczy słonecznej, a jego aktywność rośnie z godziny na godzinę. Wszystkie CME(koronalny wyrzut masy) które miały miejsce podczas ostatnich erupcji nie trafią w Ziemie, ponieważ region jest jeszcze daleko na wschodzie, jednak warto się jest mu przyglądać i zobaczymy jaka będzie jego aktywność gdy będzie zbliżał się do pozycji geoefektywnej. Wczoraj na pierwszych zdjęciach pojawiała się pojednyńcza plama jednak była to tylko część całego regionu który systematycznie wyłania się ze wschodu. Widać że dawna plama 1944 wcale nie straciła na rozmiarze a wręcz go zwiększyła to samo można powiedzieć o jej potencjale. W tym momencie istnieje wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia zarówno rozbłysków klasy M jak i X. Nie możemy również zapominać o regionie 1968 który znajduję się nad 1967, jak do tej pory jest spokojny jednak to może szybko się zmienić.
 
Rozbłysk M3.6 z aktywnego regionu 1967




Aktywne regiony 1967,1968 oraz ich aktywność








 
Źródła:
http://solarham.net
http://www.swpc.noaa.gov
http://www.spaceweatherlive.com
http://www.lmsal.com


Rozbłysk M4.9 z regionu 1967

Powracająca grupa plam o nowym numerze 1967 wygenerowała przed godziną rozbłysk który osiągnął maksymalną siłe M4.9
 
Powracający region 1944 od początku dnia pokazywał że posiada spory potencjał produkując w nocy dwa rozbłyski klasy M oraz kilka wysokich klasy C w dzień. Na koniec dnia region który otrzymał nową numeracje 1967 rozbłysnął z siłą która została ostatecznie sklasyfikowana na M4.98. Region 1967 jeszcze nie pokazał się nam w całej okazałości po wschodniej stronie tarczy słonecznej a już produkuję coraz większe flary. Z dostępnych zdjęc oraz aktywności można wnioskować iż posiada on już strukturę magnetyczną beta-gamma-delta i możemy doczekać się w najbliższym czasie rozbłysku klasy X. Nad regionem 1967 za kilka godzin pojawi się dawna plama o numerze 1946 która również jest bardzo aktywna. W najbliższych dniach powinniśmy być świadkami dużej aktywności słonecznej.
 
Rozbłysk M4.9 z plamy 1967




Powracające regiony 1944 oraz 1946 obecnie 1967 i 1968





 
Źródła:
http://www.swpc.noaa.gov
http://solarham.net
http://lasp.colorado.edu
 


Dwa rozbłyski klasy M z powracających regionów

Wczoraj pisaliśmy o możliwości zwiększenia aktywności słonecznej w ciągu najbliższych dni, jak się okazuję nie musieliśmy długo czekać na potwierdzenie tych słów.
 
Dzisiaj w godzinach porannych prawdopodobnie z powracającego regionu 1944 doszło do dwóch rozbłysków klasy M w ciągu godziny. Pierwszy z nich osiągnął siłe M1.0 natomiast drugi M1.1. Region 1944, 1946 dopiero zaczynają się pojawiać po wschodniej części tarczy słonecznej, w ich okolicy powstał także nowy region który w najbliższych godzinach pojawi się na tarczy słonecznej. W ciągu najbliższych dni możemy spodziewać się zdecydowanego wzrostu aktywności słonecznej. Nie wiadomo jeszcze jakie numeracje otrzymają powracające regiony oraz jaką będą posiadać klasyfikację magnetyczną, jednak patrząc na ich aktywność ta na pewno będzie jedną z większych. Astrofizycy z NOAA szacują obecnie aż 75 procent szans na rozbłysk klasy M i 10 procent na rozbłysk klasy X.
 
Rozbłysk M1.1



Pojawiające się aktywne regiony oraz ich aktywność




 
Źródła:
http://solarham.net
http://www.lmsal.com
http://www.swpc.noaa.gov
http://lasp.colorado.edu
 


Wracają aktywne regiony, możliwy wzrost aktywności słonecznej

Od kilkunastu dni na Słońcu utrzymuję się niska aktywność, jednak w ciągu najbliższych kilku dni może czekać nas znaczy wzrost aktywności.
 
Aktualnie na tarczy słonecznej znajduję się zaledwie kilka aktywnych rejonów które jednak posiadają słabe konfigurację magnetycznę i z wyjątkiem dzisiejszego rozbłysku C6.0 produkują tylko sporadyczne i słabe rozbłyski. Sytuacja ta powinna zmienić się lada dzień, kiedy to na wschodzie pojawią się dwa bardzo aktywny dawne regiony, które wcześniej posiadały numerację kolejno 1944 i 1946. Dawna plama 1944 to ta która pojawiła się na początku roku i została uznana za największą w obecnym cyklu słonecznym. Region ten przetrwał pełen obrót i powraca po prawie trzech tygodniach, patrząc na aktywność tego regionu po drugiej stronie Słońca, można założyć że region nie stracił za dużo ze swojego potencjału i w najbliższym czasie wyprodukuję być może rozbłyski nawet klasy X.
Aktualny rozkład plam na Słońcu, ich aktywność oraz prawdopodobieństwo rozbłysku słonecznego.



Trzydniowy wykres aktywności słonecznej z satelity GOES15

Powracające aktywne regiony 1944 oraz 1946


 
Źródła:
http://solarham.net
http://www.lmsal.com
http://www.swpc.noaa.gov


Regiony na słońcu przybierają na sile jednak dalej panuje "cisza"

Słońce od kilkunastu dni pozostaje w miarę spokojne, mimo iż coraz więcej aktywnych regionów pojawia się na tarczy słonecznej.
 
Mimo ,że teoretycznie jesteśmy w trakcie maksimum dwunastego cyklu słonecznego, to po ostatnim wzroście aktywności słonecznej w ciągu minionego tygodnia mamy praktycznie "ciszę" na naszej gwieździe. Aktualnie na tarczy słonecznej znajduje się aż osiem aktywnych regionów z czego tylko jeden posiada klasyfikację magnetyczną beta-gamma, pozostałe to zaledwie alfa albo co najwyżej beta. Najaktywniejszy region obecnie to ten o numerze 1959, który produkuje zaledwie słabe rozbłyski klasy C. Co prawda plamy cały czas zwiększają zarówna swoją aktywność jak i potencjał, jednak wciąż brak jakichkolwiek większych rozbłysków. Astrozfizycy z NOAA w tym momencie prognozują zaledwie 30% szans na rozbłysk klasy M i tylko 1% szans na rozbłysk klasy X. W najbliższych dniach przekonamy się czy aktywność nadal będzie utrzymywała się na niskim poziomie czy zaobserwujemy wzrost jej wzrost.
 
Aktualny rozkład plam słonecznych i ich aktywność



Aktywny region 1959


Wykres aktywności słonecznej z satelity GOES15


 
Źródła:
http://www.swpc.noaa.gov
http://www.spaceweatherlive.com
http://solarham.net/
 


Co się dzieje ze Słońcem? Astrofizycy są zaniepokojeni

Słońce jest najspokojniejsze od 100 lat i to pomimo tego, że jest w szczycie cyklu i powinno być bardzo aktywne. Od dłuższego czasu astrofizycy straszyli nas, że to maksimum słoneczne będzie szczególne i rzeczywiście, ale zamiast licznych rozbłysków i problemów dla ziemskiej elektroniki mamy flautę, która może się zakończyć zmianami klimatu, a nawet nowym zlodowaceniem.

 

Aktualnie trwający 24 cykl słoneczny rozpoczął się w 2008 roku. Po poprzednim cyklu, który był bardzo burzliwy i nieregularny spodziewano się, że ten będzie jeszcze intensywniejszy, co miało się odbić na nas i naszej technologii. Nic takiego jednak się nie stało, a cykl 24 stał się prawie tak spokojny jak cykl 14, który miał miejsce na początku XX wieku.

 

Oznacza to, że praktycznie nie ma już nikogo żywego na świecie, kto pamiętałby to, co działo się wtedy, kiedy Słońce ostatni raz zachowywało się w porównywalny sposób. Astrofizycy twierdzą, że mimo, że ilość koronalnych wyrzutów masy nie zmalała w zauważalny sposób, to ich ogólna intensywność jest na niskim poziomie.

 

Naukowcy twierdzą, że winne takiemu obrotowi może być zmniejszone ciśnienie heliosfery, czyli obszaru, na który rozciąga się oddziaływanie słonecznego pola magnetycznego. Zdaniem specjalistów dzięki temu chmury plazmy rozpraszają się znacznie bardziej powodując, że komponent docierający do Ziemi jest znacznie uszczuplony.

 

Słabszy cykl słoneczny oznacza również, że ziemski klimat zostanie poddany dodatkowej presji. Zmniejszona aktywność słoneczna, a zwłaszcza słabsze niż zwykle pole magnetyczne naszej gwiazdy może spowodować, że powstanie zdecydowanie mniej chmur. W rezultacie słynne globalne ocieplenie przepadnie i pojawi się tendencja ochłodzenia klimatu. Pytanie tylko czy potrwa to kilka, czy kilkaset lat.

 

Gdy widzi się co dzieje się z aktywnością słoneczną można uwierzyć dlaczego ideolodzy globalnego ocieplenia tak bardzo naciskają na opodatkowanie jak największej części bezrefleksyjnie nastawionej tłuszczy. Czas, kiedy uda się dalej konfabulować jakoby groziło nam wielkie ocieplenie klimatu zbliża się do końca. Zlodowacenie już wkrótce zepsuje ten lukratywny biznes.